Kot oceniająca








Jestem kotem.
Przynajmniej się do tego przyznaję. Nawet nie wiecie, ile kotów w tajemnicy grasuje po Internecie...
Daruję sobie zamieszczanie tu elaboratu.
Nie dlatego, że nie lubię gadać o sobie, bo – wręcz przeciwnie – jako kapryśne, egoistyczne stworzenie mogłabym rozprawiać na swój temat godzinami.
Powiem szczerze, o co chodzi. Wiele razy występowałam po drugiej stronie – jako autorka ocenianego bloga. Nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, w której przeczytałam więcej niż pięć linijek z podstrony wybranego przeze mnie oceniającego.
Sprawdzam, co oceniający ocenia, czego nie i oględnie zerkam na to, co lubi w ocenianych tworach. I tyle.

Zatem do rzeczy!

OCENIAM

Opowiadania/powieści własne. Jakiekolwiek. Najchętniej fantasy, science fiction i obyczajowe. Mogę też zerknąć na romans, ale jeśli główna oś fabuły to słodkopierdzenie, to proszę nie liczyć na zachwyty z mojej strony.
Ewentualne zastrzeżenia miałabym co do tworów historycznych, ale jestem stworzonkiem niestroniącym od researchu i skłonnym – wbrew pozorom – do pokornego przyznania się do błędu tudzież niewiedzy na dany temat. Chętnie więc przytulę i powieści historyczne, jeśli zajdzie potrzeba.
Fan Fiction do Harry'ego Pottera i Igrzysk Śmierci. Orientuję się w obu fandomach na tyle, by nie pieprznąć głupoty.
Mogę również wziąć na warsztat na marvelowskie fanfiki, jednak tylko te związane z uniwersum filmów. Nie orientuję się w komiksach.
Absolutnie nie przeszkadza mi obecność (dobrze uzasadnionych) przekleństw, scen seksu oraz przemocy w Twoim tekście. Jestem osobą pełnoletnią (i nie takie rzeczy się pisało i czytało, hee).


NIE OCENIAM

Nie ocenię niczego, czego nie wymieniłam wyżej. W razie wątpliwości pytajcie, wbrew pozorom nie gryzę. Może lekko drapnę najwyżej, jak to przewrotne sierściuchy mają w naturze.


JAK OCENIAM

Jestem bardzo wymagająca. I nie, nie dlatego, że to fajne być chamską, pyskatą i złośliwą oceniajoncom, ale dlatego, że wybredny ze mnie czworonóg.
Naprawdę potrafię docenić dobry tekst, ale wiele kryteriów musi zostać spełnionych, abym uznała tekst za dobry.
Oto skrócona lista tego, czego wymagam od dobrego tekstu (kolejność losowa):

– poprawności technicznej,
– zręcznej kreacji bohaterów,
– realistycznego zachowania postaci, poprawności psychologicznej,
– spójności,
– wiarygodnych dialogów,
– szczypty komizmu, o ile gatunek pozwala,
– zgrabnego posługiwania się językiem polskim.


Od razu uprzedzam, że bywam ironiczna i mam specyficzne poczucie humoru, jednak nigdy nie mam na celu urażenia autora ocenianego przeze mnie bloga.

Przyznaję się, że moją piętą achillesową jest interpunkcja. Mogę nie wyłapać wszystkich błędów interpunkcyjnych, aczkolwiek ślubuję na własne cztery łapki, że będę się starać najlepiej jak potrafię.


To by było na tyle.

3 komentarze:

  1. Marvelowskie ficki
    Małą literą: marvelowskie fiki/fanfiki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie byłabyś zainteresowana może pracą oceniającej na Internetowym Spisie?
    Pozdrawiam,
    Lusieeek.

    OdpowiedzUsuń